Opowieść o mało znanym epizodzie w historii Polski wyprawie Artura Zawiszy do Polski w 1833 r. celem wzniecenia powstania zbrojnego. W lutym 1833 opuścił Paryż, przez Belgię i Niemcy dotarł do miejscowości Turzno k. Torunia, gdzie po spotkaniu z matką i bratem napisał testament. Po długich partyzanckich walkach 14 czerwca 1833 został schwytany wraz z kilkuosobowym oddziałem w lesie k. Krośniewic i osadzony w Warszawie. Sąd Wojenny skazał go na śmierć przez powieszenie, egzekucja odbyła się publicznie publicznie w 1833, na placu znajdującym się wówczas przy rogatkach Jerozolimskich w Warszawie.