Darmowa dostawa od 999,00 zł
Żywe linie nowe usta

Żywe linie nowe usta

20,20 zł
brutto / szt.
Najniższa cena z 30 dni: / szt.
Cena regularna: / szt.
Cena katalogowa:32,00 zł
  • Producent: Biuro Literackie
  • Kod produktu: 9788366487635
14 dni na łatwy zwrot
Bezpieczne zakupy
Kliknij, aby dodać produkt do listy zakupowejDodano produkt do listy zakupowejDodaj do listy zakupowej
Człowiek patrzy na świat jak na syna. Źródło białka. Wyregulowujemy bromazepam alprazolam i klorazepat płytami ceramicznymi z Castoramy. Parówki na rusztowaniach z Aldika po kilku operacjach krwawienie z genitaliów działające na forum. Człowiek patrzy na syna jak kradnie w Gdańsku ze śmietnika na monitoringach bez bezpośredniej percepcji. Filtry spalinowe montują w dwu-, trzy komorowe okna PCV twój śpiew. Błoto w uzębionej pieśni. Lepiej widać co na zewnątrz rzeczywistości w swej immanentnej inności światło łóżka z pacjentem. Budziłem kiedy jeszcze był mały w żywym patosie konstrukcji. Jestem. Człowiek patrzy na świat jak na wielkoprzemysłowego syna w programach leczenia zespołu abstynencji w Jaśle. Serce nie może poczuć. Armatorem jest ten kto we własnym imieniu uprawia żeglugę statkiem łączy fale kompotu z modelami zarobku. Kilka tysięcy złotych ulokowanych w związku z działaniem przeciwdrgawkowym udało się uwolnić do receptorów. Odpowietrzanie krzywizn niezgodnie z ich zastosowaniem w świetle wchodzących przepisów. Człowiek patrzy na świat jak na syna w przeciągu farmaceutyków. Kurierzy jeżdżą rowerami na komunię żeby się znaleźć i doszukują różnej maści w spodniach dzwoneczki. Ogłoszony alarm dla miasta Warszawa wisiał w necie jak tysiące innych treści znalezionych pod boazerią. Człowiek patrzy na świat jak na syna wychodzącego z armatury terenów zielonych. Człowiek patrzy na świat. Człowieczy roztwór syna. Syk. Antoś sika.
Nikt już nie wychodzi. Nie wygląda. Torbiel zamiast rozwinąć czyste. To oczywiste które dajemy im żeby jedli czynią nam swobodę słodką. Przypomnij sobie letniska. Z góry przyjęte tematy może jedynie bujny automatyzm bez troski. Odbywający się za dziecka. Ma to być. Oj przestań luźnościami rozbić. Basen pod pośladki chorego. A jednak ja w jak najbardziej automatycznej postaci. Niewątpliwie pieluchomajtki do pojemnika na odpady medyczne wolne od wpływu wszelkiej woli kierowniczej notujące życie psychiczne. Obluźnij jakąkolwiek pomocniczą w sposób jak najdalej idące. Pozostają ślad. Przejawiają przyjmuje. Nie są za ciasno lub za luźno zapięte. Nie wiemy. Jesteś jeszcze młody. Wahania przed krokiem w nieznane. Wielki dylemat. Uśmiecham się bo jesteś piękny.
Symbol
9788366487635
Autor
Marcin Mokry
Wydawnictwo
Biuro Literackie
Ilość stron
0
Format
230x190 mm
Oprawa
broszurowa
Data premiery
2022-02-21
Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
5/5
Dodaj własne zdjęcie produktu:
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.
Zapytaj o produkt
Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Dane są przetwarzane zgodnie z polityką prywatności. Przesyłając je, akceptujesz jej postanowienia.
pixel