Dzieła T.34 Listy
sensacją dla nas w Londynie, to zero w porównaniu do
Monachium. Nagle, od roku (kto zaczął pierwszy naturalnie
nie wiadomo) wszystkie trzy gatunki sikor (bogatka, modra
i czarno główka) zaczęły jeść z ręki. Wchodzisz do parku (my
mamy olbrzymi: Nymphenburg), a niektóre wprost nalatują
na ciebie i nie dają przejść. Naturalnie trzeba znać ich
charakter: to dla nich sport, bo żarcia mają o tej porze pod
dostatkiem i są owadożerne. Ale nie! One muszą koniecznie
jeść z ręki bułkę, albo konopie. Doszły do tego, że konopie,
które jak wiesz nie łuszczą, jak ziarnojady, lecz kują kują
tobie w palcach. Moja żona zrobiła się entuzjastką ptaków.
Dla niej to też największy sport, a rekord dotychczasowy:
sześć sikorek jednocześnie na jednym ręku! Trochę ociągając
się, poszły za sikorkami kowaliki. Ale te jak krokodyle:
nie ruszy się z dłoni, dopóki nie nabierze 4-5 ziarnek konopi
i wtedy dopiero odlatuje na drzewo, aby je kuć.
Marka
Symbol
9781838413521
Autor
Józef Mackiewicz, Barbara Toporska, Michał K. Pawlikowski
Wydawnictwo
Kontra
Ilość stron
464
Format
206x141 mm
Oprawa
twarda
Napisz swoją opinię
Zapytaj o produkt