Róże i karabiny maszynowe
Dobre opowiadanie powinno być piękne jak róża, a jednocześnie masakrować umysł czytelnika z bezwzględnością karabinu maszynowego. Przez całą swoją literacką przygodę dążyłem do tego, by takie właśnie były moje teksty. Na ile udało mi się zamierzenie to zrealizować, pozostawiam już do indywidualnej oceny każdemu Czytelnikowi...
W latach 2010-2019 napisałem około setki opowiadań. Na potrzeby tego zbioru wybrałem dwadzieścia dwa teksty, które uznałem za najciekawsze bądź w inny sposób wyróżniające się na tle pozostałych. Mam nadzieję, że dadzą one pełen przekrój mojej twórczości z tego okresu i sam jestem ciekaw efektu końcowego. Tytuły uporządkowałem w kolejności alfabetycznej.
Bez zbędnego przedłużania - zapraszam Cię, drogi Czytelniku, do krainy mojej wyobraźni... Do tego dziwacznego kraju, gdzie rosną róże w najczerwieńszym z odcieni i gdzie nieprzerwanie terkocą karabiny maszynowe.
Jarosław Turowski
29 marca 2020, Reykjavik, Islandia
Symbolicznie ujęte miłość i śmierć. Skrajności w literaturze (a nierzadko
i w życiu) mieszające się boleśnie ze sobą w opowiadaniach Turowskiego
wybrzmiewają ze zdwojoną siłą, zamknięte w starannie wykreowanych światach.
To historie z pogranicza gatunków, bo autor nie zamyka się w jednej
konwencji, ale nieustannie poszukuje właściwych środków wyrazu dla
swoich opowieści, garściami czerpiąc z popkulturowego dorobku. Niezależnie
od gatunku, to przede wszystkim znakomite historie. Dajcie im szansę. Nie
będziecie żałować.
Mariusz Wojteczek, autor "Dreszczy" i "Ballad morderców"