Kiedy umrę, wystaw mnie na śmietnik - rzucił. Będę martwy, więc co to za różnica. Ty na pewno będziesz wypłakiwać oczy - zaśmiał się. I ja też, bo oboje wiedzieliśmy, że nie będę.
Ja nigdy nie płaczę.
Gdy zgodnie ze słowami taty, zostawiłam jego ciało na śmietniku, wszyscy uznali, że to straszne i niezgodne z prawem. Skąd niby miałam to wiedzieć?
Teraz, gdy wszyscy już wiedzą, nie mam nawet chwili spokoju. Radiowóz na podjeździe, męczące przesłuchania i szepty za plecami. Mam wrażenie, że ktoś bez przerwy przygląda się temu, co robię.
Kilka dni po pogrzebie dostaję upiorną przesyłkę. Brudny pluszowy miś. Znam go z przeszłości.
Człowiek, który mi go wysłał, pozostaje w ukryciu. Wie jednak coś, czego nigdy mi nie powiedziano. Twierdzi, że zna moją potworną historię lepiej niż ktokolwiek.
Tylko czy mogę mu wierzyć?