Sama. Rozmowy o samotnym macierzyństwie
Paulina Filipowicz Alicja Węgorzewska Paulina Młynarska Danuta Zawadzka Joanna Jaskółka Renata Przemyk Joanna Nowak Katarzyna Glinka Katarzyna Kuricka-Wałach Katarzyna Pakosińska
Sama to znaczy wystarczająca
Samotność zawsze oznacza 100 procent. Nieprzespane noce, kiedy dziecko choruje. Frekwencja na przedszkolnych przedstawieniach, inauguracjach i zakończeniach roku. Wizyty u lekarza. Basen, piłka, rower? Mama nauczy się wszystkiego. Wniesie nawet kanapę na pierwsze piętro i podepnie nową pralkę. Zrobi wszystkie posiłki i tygodniowe zakupy. Oczywiście po pracy, bo przecież musi zarobić na dom. I kiedy siada wieczorem w cichym już domu, to czasem zapomina, jak się nazywa.
A może 100 procent samotności to jednak wolność? Poczucie sprawczości? Życie na własnych zasadach i z dążeniami, które napędzają do działania? Bycie sobą?
Sama to rozmowy z samotnymi matkami, tymi, które odeszły od ojców swoich dzieci, które nigdy nie stworzyły związków lub których partnerzy zmarli. To opowieści, które mają imiona, emocje, różne doświadczenia. To historie, które są wsparciem i źródłem inspiracji. I wszystkie poruszają.
Ośmiotygodniowa Klara znalazła się w domu. A ja byłam w ciężkim szoku. Z radości, z poczucia, że cuda się zdarzają, ale też z powodu ogromu niewiadomych i wyjścia ze strefy komfortu. Nie będzie już nigdy świętego spokoju, jestem matką. Renata Przemyk
Bardzo nie lubię określenia "silna kobieta". Bo zwykle z zewnątrz jest silna, a w środku krucha i cierpiąca. Z tego biorą się potem problemy życiowe. Zamiast być silną, lepiej być sobą. Katarzyna Pakosińska
Udało mi się wiele osiągnąć. Ale bycie matką to inna rola. Najważniejsza w życiu. Żadna z ról na scenie nie daje takiej satysfakcji. Alicja Węgorzewska
Nie chcę być postrzegana jako ofiara swojej sytuacji. Mam taką naturę, że biorę się z życiem za bary. Pozbierałam się po trudnych momentach. Chciałabym, żeby taki przekaz z samodzielnego macierzyństwa szedł w świat. Katarzyna Glinka
Młodszy syn na początku choroby swojego taty miał pół roku. Nieprzespane noce, ząbkowanie, gorączki - wszystkie te początkowe doświadczenia były tylko moim udziałem. Wokół nas było wielu przyjaciół, ale w rodzicielstwie byłam sama. (...) Choć mąż żył, samotność już mnie dopadała. Katarzyna Kuricka-Wałach