A jeśli ja już nie żyję
Czy możemy się zgodzić na to, że jesteśmy śnieni? Czy jesteśmy na to gotowi? Nie, i pewnie nigdy nie będziemy. Ta niezgoda, bunt, przywiązanie do człowieczeństwa, jednostkowej podmiotowości, uczuć, osądów, zachwytów, pragnień jest jednym z ramion, którym utrzymujemy się nad oceanem wieczności.
Wiemy, że nasze ja jest tylko kroplą. Czy ocean istniałby bez nas? Czy coś w nim zmieniamy dodając siebie, swoją kroplę?
Czy gdybyśmy uznali, że jesteśmy tylko snem, to czy nasze gesty, decyzje, starania miałyby nadal sens?
Drugie ramię sięga w głąb albo wzwyż a czasem notuje, to czego nie może dotknąć: prawdy przeczuwanej, tajemnicy wszystkiego tego, co poza jego zasięgiem.
Przywiązanie do życia i fascynacja tajemnicą metafizyki. Cierń naszej jaźni. Pragnienie poznania. Tęsknota pewności istnienia. Zdumienie, gdy patrzymy w błękitne niebo.